Od kilkunastu lat zajmuję się zmianą zachowania u dzieci. W ostatnich kilku latach zauważyłem tendencję zwiększania się niewydolności wychowawczej rodziców. O jej przyczynach dowiaduję się na pierwszym spotkaniu o charakterze informacyjnym. Przybliżam wówczas rodzicom stosowaną przeze mnie metodę zmiany zachowania dziecka oraz definiuję problem podstawowy, którym zajmiemy się w pierwszej kolejności.
Podczas pracy z rodzicami dziecka często okazuje się, że dziecko posiada w domu nieograniczoną władzę otrzymaną od uległych, troskliwych rodziców. Jest to efekt niewłaściwego reagowania na gesty i słowa dziecka, spełnianie jego poleceń, nieograniczone kupowanie zabawek, wyręczanie dziecka w czynnościach samoobsługowych czy porządkowych, a także treści przekazywanych przez nieodpowiednie bajki. Często podejście rodziców do dziecka znacznie się różni, co jest powodem ciągłych konfliktów lub napięć między nimi.
W mojej praktyce często spotykam dzieci opisane przez J. Prekop (2004). Dziecko tyranizujące otoczenie domowe, i nie tylko, jest przeświadczone o swojej potędze i wszechmocy, zawsze stawia na swoim i dyktuje warunki. Bardzo często są to pozornie bardzo błahe kwestie (np. rodzic sprząta za dziecko papierki i klocki, wyręcza dziecko w czynnościach samoobsługowych; dziecko nie używa zwrotów grzecznościowych, a po agresywnym zachowaniu dostaje nagrodę), które jednak utrwalają błędne przekonanie dziecka. W ten sposób dochodzi do zamiany pozycji społecznej – dziecko rządzi rodzicami. Staram się przywrócić władzę rodzicielską. Wymaga to modyfikacji zachowania zarówno rodziców, jak i dzieci, o czym świadczy niżej zamieszczony przykład.
Chłopiec – 3 lata
Ojciec – Syn rozrzuca klocki, nie sprząta po sobie zabawek, krzyczy i bije nas, kiedy próbujemy go nakłonić do sprzątania.
Terapeuta – Jak reagujecie?
Matka – Próbujemy mu tłumaczyć i powtarzamy co powinno zrobić.
Terapeuta : Jaki jest efekt końcowy?
Ojciec – Ja wychodzę, kiedy mam dość krzyków, a żona sprząta zabawki.
Terapeuta – Co wtedy robi dziecko?
Matka – Siada i obserwuje, jak zbieram zabawki.
Terapeuta – Proponuję, aby skłonić dziecko do zbierania klocków. Jeśli nie reaguje na prośbę, to można rękoma syna zacząć zbierać klocki i wkładać do pudełka. Tak samo postępujemy, kiedy rzuci papierek na podłogę. Należy wziąć dziecko za rękę i powiedzieć, żeby podniosło papierek i wyrzuciło do kosza. Jeśli zacznie protestować, proszę powiedzieć, że będziecie stać w tym miejscu, dopóki nie sprzątnie papierka. Próba wymaga czasu i żelaznej konsekwencji. Dziecko, mając swoje doświadczenia, będzie się opierać licząc na to, że rodzic ustąpi. Będzie zaskoczone waszą determinacją.
Jeśli obserwujesz podobne lub inne niepokojące Cię zachowania u swojego dziecka, zapraszam na konsultację.
